Półprzewodniki i miliony metrów

Firma doradcza Savills podaje, że unijna ustawa o chipach zakłada znaczący wzrost udziału krajów UE w globalnej produkcji półprzewodników do 20 proc. do 2030 r., a UE przeznaczyła 43 mld euro na inwestycje w rozwój przemysłu półprzewodników. Według doradców to spowoduje wzrost zapotrzebowania na powierzchnię magazynowo-produkcyjną, które w ciągu najbliższych siedmiu lat wyniesie ponad 10,8 mln mkw. Na tym tle na lidera wyrasta Polska.

Pandemia COVID-19 spowodowała zakłócenia na rynku półprzewodników, wpływając na globalne łańcuchy dostaw oraz produkcję i dostawy. Zwiększony popyt na urządzenia elektroniczne i samochody przekroczył dostępne moce produkcyjne, powodując braki w podaży. Savills zwraca uwagę na istotne zmiany w lokalizacji zakładów produkcyjnych półprzewodników w ostatnich 30 latach. Chiny zwiększyły swój udział w rynku, podczas gdy USA zmniejszyły swoją pozycję.

Według Savillsa wzrost popytu na półprzewodniki będzie kontynuowany ze względu na rozwój sztucznej inteligencji, pojazdów elektrycznych i technologii chmury. Wartość produkcji tych materiałów w UE wyniosła 53,8 mld euro, stanowiąc nieco ponad 1 proc. całkowitej wartości unijnej produkcji w 2021 r. Savills prognozuje, że zgodnie z planami Unii wzrośnie ona do 241,56 mld euro do 2030 r., zwiększając udział półprzewodników w produkcji UE do 4,2 proc. Wzrost ten wpłynie również na sektor nieruchomości logistycznych.

Polsce wiatr sprzyja

Rozwój reshoringu w produkcji półprzewodników może generować nawet 1,6 mln miejsc pracy i zapotrzebowanie na 4,2 mln mkw. powierzchni logistycznej w krajach UE. Polska jest wyróżniona jako atrakcyjna lokalizacja dla producentów półprzewodników, a planowany zakład Intela może dostarczyć ponad 2 tys. miejsc pracy. – Polska jest znakomitą lokalizacją dla biznesów międzynarodowych i tzw. centrum grawitacji dla logistyki obsługującej Europę Zachodnią, Środkowo-Wschodnią i kraje bałtyckie. Produkcja półprzewodników, do tej pory skoncentrowana na rynkach azjatyckich, będzie się przenosiła do Polski. Widzimy już pierwsze tego rodzaju inwestycje, wśród nich planowany zakład Intela – komentuje Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, dyrektorka działu Industrial Services Hub, Savills.

Bliżej niż na Wschodzie, taniej niż na Zachodzie

Badania EY również przynoszą pozytywne sygnały dla Polski i Rumunii. Były to dwa najlepiej radzące sobie kraje pod względem bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) we wszystkich sektorach w 2022 r. W Polsce liczba inwestycji wzrosła o 24 proc., a w Rumunii aż o 86 proc. Wśród konkretnych zapowiedzi warto wymienić wspomnianego Intela, Samsunga, Scanfil i Daikina w Polsce oraz Diehla i Tamurę w Rumunii.

Reuters z kolei podaje w najnowszym raporcie, że mimo istniejących długoterminowych problemów ze strukturą siły roboczej oraz rosnących płac we wschodnioeuropejskich gospodarkach wciąż mają one istotne przewagi w zakresie kosztów. Do tego dochodzą lokalizacja i umiejętności pracowników, co czyni te kierunki atrakcyjnymi dla producentów elektroniki. Na przykład średnie płace w Polsce wynoszą zaledwie 40 proc. średniej płacy w UE i są niemal o 70 proc. niższe na godzinę niż dla niemieckiego pracownika. Z kolei według badań Cushman & Wakefield koszty najmu magazynu i koszty operacyjne w Polsce są o 34 proc. niższe niż w Czechach, o 45 proc. niższe niż w Hiszpanii i aż o 62 proc. niższe niż w Niemczech. Inwestorzy to dostrzegają, bo – jak podał Reuters Events w opracowaniu „Supply Chain 2022” – Polska okazała się najpopularniejszą lokalizacją do przesiedlania działalności dla europejskich firm.

 

fot. Pexels/ali-arapoğlu

Udostępnij artykuł
Napisane przez