Z perspektywy czołowej polskiej firmy inżynieryjnej, jaką jest cmT, w 2024 r. po wyzwaniach, przed jakimi stanęła cała branża w 2023 r., można pokusić się o tezę, że trendem dominującym było ostrożne podejście inwestorów do transakcji. Nie zmienia tej tezy nawet rekordowa sprzedaż przez Ghelamco biurowca Warsaw Unit za 280 mln euro.
Na przestrzeni całego roku obserwowaliśmy spowolnienie rynku i oczekiwanie na zmiany i impulsy, które powinny nastąpić w latach 2025–2026. Wspomniana niżej zmian może jednak sygnalizować odwrócenie trendu. Od połowy roku obserwujemy wzrost zapytań dotyczących badań technicznych budynków, które zwykle zlecane są jako część przygotowania transakcji.
Jeśli chodzi o poszczególne segmenty rynku nieruchomości, to widzimy pewne ożywienie dotyczące takich aspektów jak efektywności energetyczna dla zakładów produkcyjnych i budynków komercyjnych. Ten aspekt będzie pochłaniał coraz więcej energii inwestorów i właścicieli budynków, by zachować atrakcyjność aktywów i nie stracić kontaktu z czołówką rynkową.
Kolejne lata powinny być też niezwykle ciekawe w mieszkaniówce, a zwłaszcza w segmencie living. W marcu br. na przykład Echo Investment ogłosiło, że sektor ten ma stanowić trzy czwarte biznesu grupy. Jesteśmy w cmT podobnego zdania i liczymy na udział w procesach, które powinny zaowocować budową dużych projektów mieszkań na wynajem czy akademików. Znajduje to odzwierciedlenie w naszej strategii. Do 2023 r. 60–65 proc. naszych rocznych przychodów pochodziło z projektów przemysłowych, 25–30 proc. z nieruchomości komercyjnych, a około 10 proc. z badań technicznych i ekspertyz. Do 2025 r. chcemy zrównoważyć nasze przychody z projektów przemysłowych z projektami komercyjnymi i mieszkaniowymi. Nie oznacza to zmniejszenia naszej koncentracji na przemyśle, ale wzmocnienie naszej obecności na rynkach komercyjnych i mieszkaniowych, by bardziej uodpornić się na wahania w poszczególnych segmentach.
Krzysztof Trembowski, senior project director w cmT