Wojna na Ukrainie stłumiła optymizm, który można było obserwować po otwarciu gospodarek w 2021 r.
Końcówka 2021 r. obfitowała w dane wskazujące, że rynek podnosi się z kryzysu wywołanego przez pandemię, ale już pierwszy kwartał tego roku przyniósł kolejny szok. Inwazja Rosji na Ukrainę wyniosła tak dobrze wszystkim znaną niepewność rynkową na nowy poziom. Tego rodzaju kryzys oznacza bowiem dotkliwe spowolnienie gospodarcze w skali globalnej przy rosnącej szybko i utrzymującej się długo inflacji – ostrzegją Urban Land Institute i PwC w najnowszym raporcie „Emerging Trends in Real Estate – Global Outlook 2022”.
Uwolnienie stłumionego popytu doprowadziło do rekordowych wolumenów transakcji inwestycyjnych po otwarciu gospodarek w 2021 r. Takiego poziomu aktywności nie należy się spodziewać w tym roku, twierdzą autorzy raportu. Wysoka inflacja stoi na przeszkodzie wznowieniu projektów wstrzymanych przez pandemię. Zagrożeniem są też rosnące koszty pracy oraz materiałów w sektorze budowlanym.
– Po dwóch naprawdę trudnych latach branżę nieruchomości czeka jeszcze większa dawka niepewności. I to w dłuższej perspektywie. Sektor po raz kolejny stoi w obliczu spowolnienia gospodarczego i jednocześnie musi zaadaptować się do strukturalnych zmian rynkowych wywołanych najpierw przez pandemię, a teraz przez rosyjską inwazję na Ukrainę – powiedziała Lisette van Doorn, CEO ULI Europe.
Autorzy raportu wskazują, że przyszła kondycja rynku nieruchomości pozostaje zależna od światowych gospodarek, które bezpośrednio odczują skutki inwazji. Ale konflikt nasili też niepewność wśród konsumentów, najemców i inwestorów. A spadek aktywności inwestycyjnej w sektorze spodziewany jest zwłaszcza w Europie.
fot. Tom Whyte/Pexels