To miał być rok wytchnienia. Dwa lata pandemii zmęczyły wszystkich. Mimo wzbierającej kolejnej fali temat jakby spowszedniał i trudniej mu się przebić, choć uparcie dobija się o uwagę. Na wschodzie mamy wojnę i kolejne transporty żelastwa na front po obu stronach. To nie wróży dobrze. Jeśli dołożymy do tego parę wyzwań natury ekonomicznej, to humor ma prawo nie dopisywać.
Jakiś czas temu usłyszałem frazę: „jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”. Niby frazes, ale może… Stoi to przynajmniej w opozycji do parafrazy hasła wyborczego sprzed lat pewnego jegomościa w fantazyjnym swetrze: „nie będzie niczego”. Jak zwykle, słowa przekręcono. Facet miał nawet dobre intencje i w rzeczywistości miał powiedzieć: „żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. Wiadomo jednak, jak to z intencjami bywa.
W ostatnim przed wakacyjną przerwą wydaniu „Property Insidera” dalecy jednak jesteśmy od tego, żeby nie było niczego. Jak zwykle jest porządna porcja nieruchomościowych newsów. Kolejne wydanie 8 sierpnia, a tymczasem życzymy udanej lektury.