Czerwcowy długi weekend za nami. Kolejny w tym półroczu. Trzeba się było cieszyć, bo drugie półrocze nie będzie tak łaskawe. Gorące dni i ciepłe wieczory – po pół roku zimna i nie najcieplejszej wiosny – mogły zachwycić. To też ostatnie preludiom przed wakacjami. Odprężenia jeszcze nie widać – trzeba wypchnąć te tematy, które nie mogą zaczekać do „po urlopie”.
W czerwcu można już z pewną lekkością też napisać, że wiosna może nie była z tych najcieplejszych, ale obeszła się z nami dość łaskawie. Zimni ogrodnicy w tym roku zaspali i niby coś tam zadziałali z opóźnieniem, ale to nie było wszystko, na co ich stać. Klimat pogodowy przełożył się nieco na gospodarkę i nieruchomości – coś jakby się ruszyło, ale jakoś tak jeszcze bez przekonania. Do tego tu i ówdzie kończą się zapasy płynności i podejmować trzeba trudne decyzje. Widać to dobrze na rynku kadrowym – jakby wystygł.
Jeszcze dwa tygodnie i wakacje. Jakie będą? Czy gorące? Gdzieniegdzie na pewno, ale niekoniecznie w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jak się skończą? Co ujrzymy, gdy podniesie się jesienna mgiełka? Pytań sporo, niepewności także, jest też szczypta nadziei. Z nadzieją, a nawet sporą dozą pewności, że w najnowszym „Property Insiderze” jest co czytać, oddajemy 120. wydanie naszego e-tygodnika. Zapraszamy do lektury.