Czternaście lat

Od upadku banku Lehman Brothers minęło już ponad 5 tys. dni. W czwartek obchodzić będziemy 14. rocznicę tego wątpliwego, ale ważnego dla rynku – zarówno finansowo-ubezpieczeniowego, jak i nieruchomościowego – wydarzenia. To w reakcji na to wydarzenie karierę zrobiło pojęcie luzowania ilościowego.

Wcześniej i w nieco bardziej bezpośredniej formie nazwalibyśmy to drukiem pieniądza. Forma była bardziej zawoalowana, a druk ograniczony do instytucji, ale na jakiś czas pomogło. Światowa gospodarka dostała taką porcję dopalacza, który wystarczył jej na jeszcze ponad dekadę jazdy na pełnym gazie. Nie wszędzie było pięknie i różowo, niektóre kraje musiały przełknąć gorzką pigułkę wyrzeczeń zaaplikowaną bez większych skrupułów ani delikatności, trafiały się gorsze okresy, ale globalna gospodarka otrząsnęła się po kilku latach i nie zmieniła kierunku.

Dopiero kryzysy ostatnich lat pokazały, że globalizacja trzeszczy, nie wszystkim już na niej zależy i zaczęło się grabienie do własnej części piaskownicy. Żyjemy w okresie przesilenia i to nie my rozdajemy karty. Warto jednak uważnie grać tymi, które ma się w ręku. My staraliśmy się w tym tygodniu uważnie przyglądać rynkowi nieruchomości. Efekt, mam nadzieję, że zadawalający, znajduje się na kolejnych stronach. Bez względu bowiem na to, czy mamy hossę, czy obawiamy się kryzysu, jedno pozostaje bez zmian – warto wiedzieć przed innymi. W „Property Insiderze” na to stawiamy.

 

Życzymy więc udanej lektury.

 

Zamów prenumeratę

Udostępnij artykuł
Napisane przez