Nieruchomości pozostają jednym z kluczowych elementów portfeli family offices na świecie. Z opracowania Citi „2025 Global Family Office Report”, obejmującego podmioty zarządzające łącznie aktywami o wartości 727 mld dol., wynika, że choć sentyment do tego segmentu nieco osłabł, wciąż pełni on rolę stabilizatora i generatora długoterminowej wartości.
W 2025 r. średnia globalna alokacja family offices w nieruchomości wyniosła 14 proc., z czego 13 proc. stanowiły inwestycje bezpośrednie, a 2 proc. fundusze. Aż 64 proc. respondentów utrzymało swoje zaangażowanie bez zmian, co potwierdza, że mimo zmienności rynków aktywo to uchodzi za wyjątkowo stabilne. W dużych family offices (AUM powyżej 500 mln dol.) decyzje o zwiększeniu inwestycji przeważały nad redukcjami o 18 pkt proc. Mniejsze podmioty były bardziej zachowawcze, częściej kierując kapitał w stronę instrumentów dłużnych i płynnych.
Widać też różnice regionalne. Ameryka Północna przeznacza na nieruchomości średnio 18 proc. portfela, EMEA 13 proc., a Azja i Pacyfik tylko 9 proc. To sugeruje, że dojrzałe rynki i większe biura chętniej opierają strategie na nieruchomościach i infrastrukturze, traktując je jako przeciwwagę dla bardziej zmiennych aktywów finansowych.
Co istotne, nieruchomości były najczęściej wskazywane jako cel finansowania – 28 proc. family offices przed private equity (24 proc.) i biznesami operacyjnymi (18 proc.). Nawet jeśli oczekiwania wobec stóp zwrotu nie są tu tak wysokie jak w private equity, to właśnie nieruchomości najczęściej uzasadniają sięganie po dodatkowy kapitał. Wynika to z ich namacalnego charakteru, stabilnych przepływów oraz roli długoterminowego zabezpieczenia portfela. W praktyce oznacza to, że przy planowaniu finansowania – czy to z banków, czy z innych źródeł – family offices częściej kierują uwagę na projekty nieruchomościowe niż na inne klasy aktywów.
Mimo to sentyment do nieruchomości osłabł. W rankingu Citi spadły z 5. na 6. miejsce pod względem optymizmu inwestorów – saldo pozytywnych opinii wyniosło +6 proc. wobec +19 proc. rok wcześniej. Nadal jednak pozostają atrakcyjną klasą aktywów, przede wszystkim dzięki stabilnemu charakterowi i roli długoterminowego zabezpieczenia majątku. Oznacza to, że choć inwestorzy patrzą na nieruchomości ostrożniej, dostrzegając ryzyka inflacji, kosztów finansowania i napięć geopolitycznych, segment ten wciąż przyciąga kapitał i pozostaje jednym z nielicznych aktywów łączących potencjał wzrostu z funkcją stabilizacyjną w portfelach wielopokoleniowych.
fot. Pexels/duophenom