„Pomimo rosnącej niepewności geopolitycznej i obaw o wzrost gospodarczy perspektywy dla europejskiego rynku nieruchomości na przyszły rok są ostrożnie optymistyczne. Londyn, Madryt i Paryż mają wieść prym na Starym Kontynencie, Warszawa natomiast umacnia się na pozycji lidera Europy Środkowej, deklasując Pragę i Budapeszt”.
To byłby nawet niezły początek optymistycznego wstępniaka, gdyby nie był początkiem jednego z naszych tekstów niemal dokładnie sprzed roku. Teraz, po zakończonym Expo w Monachium, z kraju i z zagranicy dociera przekaz o „realnym optymizmie”. „Ostrożnego optymizmu” wystarczyło tak gdzieś do okolic lutego–marca. Jak długo potrwa „realny optymizm”? Oczywiście, zobaczymy. Trump już wybrany, geopolityka rozchwiana jak łódź na sztormowych wodach, nadwyrężone zaufanie inwestorów do nieruchomości… i to może właśnie jest moment przełomowy, skoro mowa o powrocie do fundamentów, a nie jeździe bez trzymanki na lewarze? Więcej o tym w tekstach otwierających numer.
Nad Wisłą też trochę się zadziało, spłynęły liczby po trzecim kwartale – po pięciu latach warszawskie pustostany biurowe znów jednocyfrowe, wiadomo już, jak na jawność cen reagowali deweloperzy mieszkaniowi – niby bilans wyszedł na zero, ale przekonanie o spadkach jest jednak trudne do przezwyciężenia. Tu i tam szykują się także całkiem spore transakcje… Wiadomo, czwarty kwartał, jest parcie na domykanie. I to jest chyba najlepsza wiadomość – jest. Choć inwestorzy bardzo wybredni, a nieruchomości jako klasa aktywów w ogóle mają swoje za uszami i o ich uwagę trzeba będzie pozabiegać.
Na dalszych stronach z kolei o uwagę zabiega kilkadziesiąt tekstów z najnowszego „Property Insidera”. Zapraszam więc do lektury. A już za tydzień dodatek „Polskie Niebotyki 2025”. Zebraliśmy kilkadziesiąt projektów planowanych na kolejne pół dekady, do tego wywiady, analizy i komentarze. Zapraszam do współpracy.
Tomasz Szpyt, redaktor naczelny „Property Insidera”