Kluczowa jest reforma planowania

Rynek gruntów inwestycyjnych pozostaje w fazie ostrożnej równowagi, na którą wpływają jednocześnie niepewność regulacyjna oraz umiarkowana poprawa warunków finansowania. Inwestorzy wciąż selektywnie rozbudowują banki ziemi. Dominują transakcje o mniejszej skali, ukierunkowane głównie na projekty mieszkaniowe. Ograniczony popyt na mieszkania przy wysokiej podaży dodatkowo hamuje realizację nowych przedsięwzięć.

 Obniżki stóp procentowych mogą stać się impulsem do odbudowy aktywności transakcyjnej. Kluczowym czynnikiem ryzyka pozostaje jednak okres przejściowy związany z wdrażaniem znowelizowanej ustawy o planowaniu przestrzennym. 

Dopóki samorządy i inwestorzy nie dostosują się do nowych zasad, tempo realizacji projektów pozostanie ograniczone.

W długim horyzoncie to właśnie reforma planowania przestrzennego może stać się największym katalizatorem poprawy płynności rynku. Dzięki jej efektywnemu wdrożeniu jest szansa na uproszczenie procesów inwestycyjnych oraz skuteczniejsze wykorzystanie terenów poprzemysłowych i gruntów z potencjałem do zmiany przeznaczenia, a tym samym zwiększenie dostępności ziemi pod zabudowę mieszkaniową. Jeśli jednak wdrożenie przepisów będzie opóźnione lub zbyt zachowawcze, bariera regulacyjna pozostanie jednym z głównych hamulców rozwoju sektora.

W obecnym otoczeniu najwięksi gracze w Polsce kontynuują selektywne budowanie portfeli, koncentrując się głównie na projektach mieszkaniowych i logistycznych. Perspektywy rynku w najbliższych latach zależeć będą przede wszystkim od poprawy funkcjonowania administracji, stopnia, w jakim nowe regulacje uporządkują procesy planistyczne, oraz stabilności makroekonomicznej.

 Emil Domeracki, partner, board member Land Development Advisory w Walter Herz

 Komentarz ukazał się w dodatku tematycznym Property Insidera „Mieszkaniówka i Living 2025”

Udostępnij artykuł
Napisane przez