5 PYTAŃ DO … Pierwszych osiem miesięcy 2025 r. na rynku kredytów hipotecznych upłynęło pod znakiem oczekiwanych obniżek stóp procentowych, opóźnień w ustaleniach rządowych programów pomocowych i rosnących zdolności kredytowych klientów. O tym, jakie były najważniejsze trendy, i o perspektywach na kolejne miesiące mówi Łukasz Makar, dyrektor sprzedaży w mFinanse SA.
1. Jak wyglądał popyt na kredyty hipoteczne w I połowie i w wakacje 2025 r.?
Minione miesiące były wyraźnie kształtowane przez decyzje RPP i oczekiwania wobec dalszych obniżek stóp procentowych. Licząc już z wrześniową decyzją RPP, to trzy redukcje – łącznie o 1 pkt proc. – sprowadziły stopę do referencyjną do poziomu 4,75 proc., a oprocentowanie kredytów spadło poniżej 6 proc. To szybko przełożyło się na wzrost zdolności kredytowej i poprawę nastrojów na rynku. Wielu klientów wróciło do rozmów z ekspertami po kilku miesiącach ostrożnego wyczekiwania.
Jeśli chodzi o same preferencje, nie zmieniły się one znacząco – wciąż popularny jest wkład własny na minimalnym wymaganym poziomie, a standardowy okres kredytowania to 25–30 lat. Nowością jest natomiast większe zróżnicowanie wiekowe kredytobiorców. Obok młodych rodzin, które dominują w segmencie kredytów z gwarancją BGK, coraz aktywniejsza staje się grupa klientów 35–45 lat, często poszukująca finansowania większego mieszkania lub domu.
Istotnym elementem było też odblokowanie popytu dzięki niższym stopom – nie tylko poprzez poprawę zdolności kredytowej, ale również dzięki zmianie nastrojów. Klienci, którzy wcześniej obawiali się wzrostu rat i pogorszenia sytuacji gospodarczej, zaczęli patrzeć na rynek bardziej optymistycznie. To pokazuje, że sama dynamika polityki monetarnej – nawet w wymiarze oczekiwań – ma ogromny wpływ na decyzje o zaciąganiu kredytów.
2. Czy planowany program „Na start” miał realny wpływ na rynek?
Największy efekt widoczny był jeszcze w 2024 r., kiedy wielu klientów czekało na uruchomienie wsparcia. Gdy zaczęło się klarować, że rozpoczęcie programu się opóźnia lub może nie dojść do skutku, jego znaczenie spadło praktycznie do zera. Dziś w decyzjach klientów nie odgrywa większej roli.
3. Jak zmiany stóp procentowych wpłynęły na rynek kredytowy?
Spadek stóp obniżył raty (w przypadku kredytów ze zmiennym oprocentowaniem) i poprawił zdolność kredytową. Pozytywne nastroje klientów wzmacnia oczekiwanie kolejnych cięć. Nadal dominuje zainteresowanie kredytami o stałej stopie, ale widać rosnący udział wniosków o kredyty na zmiennym oprocentowaniu.
Ważnym zjawiskiem są także kredyty refinansowe – klienci szukają możliwości obniżenia kosztów przy kończących się okresach stałego oprocentowania.
4. Jak zachowywali się klienci w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 r.?
Procesy decyzyjne były wyraźnie wydłużone – z powodu braku konkretnych warunków programu „Na start”, oczekiwania na obniżki stóp i obserwacji cen mieszkań. Dziś, gdy programu na pewno nie będzie, a obniżki i spadki cen już nastąpiły, skala obaw jest mniejsza. Dane BIK pokazują, że w I półroczu br. udzielono kredytów o wartości ok. 45 mld zł – jeśli trend się utrzyma, cały rok może się zakończyć lepiej niż 2024 (87,4 mld zł). Nie możemy jeszcze przesądzać, czy obserwowany wzrost ma charakter trwały, ale już w okresie wakacyjnym widać pozytywną dynamikę – w lipcu br. liczba zapytań według danych BIK była wyższa o 10 proc. niż w czerwcu oraz ponad 30 proc. w porównaniu z lipcem ub.r.
5. Jakie perspektywy rysują się na ostatnie miesiące 2025 r.?
Na dziś kluczowe są niższe stopy i rosnące wynagrodzenia, które wspierają optymizm kredytobiorców. Oczekiwane dalsze obniżki stóp mogą dodatkowo zwiększać zdolność kredytową i utrzymywać pozytywny nastrój na rynku. Szacujemy, że nawet 15–20 proc. klientów, którzy wcześniej wstrzymywali decyzje z powodu programu „Na start”, powróci na rynek dzięki poprawiającej się zdolności kredytowej i stabilizującej się sytuacji.
Niepokoić może jedynie spadek liczby pozwoleń na budowę i rozpoczętych inwestycji – rzędu 25–35 proc. – co w dłuższej perspektywie może przełożyć się na ograniczoną podaż mieszkań i presję na wzrost cen. Większość klientów nie analizuje jednak tak odległego ryzyka i koncentruje się na aktualnych warunkach finansowania, które są dziś relatywnie korzystne. Wciąż działa także program Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy pozwalający na zaciągnięcie kredytu bez wymaganego wkładu własnego dzięki gwarancji BGK. Dla wielu klientów, zwłaszcza młodych rodzin, pozostaje to realnym wsparciem i ułatwia decyzję o zakupie pierwszego mieszkania. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, w mFinanse ostrożnie liczymy na dobrą i stabilną końcówkę roku, pod warunkiem że nie pojawią się zewnętrzne negatywne wydarzenia gospodarcze lub polityczne, które mogłyby zakłócić obecny trend.