Mniej pieniędzy w Europie

Do Europy w pierwszej połowie br. wpłynęło 14,7 mld dol. i jest to najniższy półroczny wynik od 2010 r. Udział regionu, który przyciągał dotychczas około trzech czwartych wszystkich inwestycji międzyregionalnych w nieruchomości, spadł o 48 proc.

Globalne międzyregionalne przepływu kapitału w sektorze nieruchomości w pierwszej połowie 2023 r. wyniosły 30,5 mld dol., co oznacza spadek o 52 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku 2022. Jest to również drugie z kolei półrocze ze spadkiem na poziomie ok. 50 proc.

Analitycy CBRE tak znaczący i utrzymujący się regres tłumaczą malejącym napływem kapitału z Ameryki Północnej do Europy w obliczu utrzymującej się niepewności gospodarczej, wysokich stóp procentowych oraz ograniczonego dostępu do finansowania. To wszystko pomimo relatywnie stabilnego kursu euro. Na stagnację na Starym Kontynencie wpływ ma również niepewność cenowa.

Nadal najwięcej transgranicznego kapitału przyciągają europejskie aktywa magazynowe, ale też mieszkaniowe. Rynek biurowy w regionie również – zdaniem CBRE – wykazuje dostateczną odporność na gwałtowne zmiany rynkowe. Ale analitycy wskazują, że napływ ludności do Europy w skali roku skurczył się o dwie trzecie – znaczący fakt, biorąc pod uwagę, że kontynent wykazywał dotąd wysoką zdolność przyciągania międzyregionalnych inwestycji. A to generowało nowe miejsca pracy.

Tymczasem, dla porównania, inwestycji międzyregionalnych w Ameryce Północnej odnotowano w pierwszej połowie br. w skali roku o 5 proc. więcej – dzięki inwestorom z Singapuru i Japonii, odpowiedzialnym za dwie znaczące akwizycje, których łączna wartość przełożyła się na połowę całkowitego międzyregionalnego napływu kapitału w całym regionie. Największym zainteresowaniem inwestorów globalnych cieszy się obecnie Wielka Brytania z kapitałem 7,8 mld dol. ulokowanym głównie w Londynie, Manchesterze, Bristolu i Edynburgu. Po niej uplasowały się kolejno: Niemcy, Francja i Hiszpania.

 

Donata Karpik

fot. Pexels/sid-ali

Udostępnij artykuł
Napisane przez