POLSKA W czerwcu br. o 59,9 proc. r./r. spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe – wskazuje najnowszy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. O kredyt mieszkaniowy wnioskowało w czerwcu łącznie 19,52 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu z 48,42 tys. rok wcześniej – obliczyło Biuro Informacji Kredytowej.
W porównaniu z majem br. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy była mniejsza o 18,1 proc. Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w czerwcu br. wyniosła 340,85 tys. zł i była niższa o 0,5 proc. w relacji do wartości z czerwca ub.r. i niższa o 0,9 proc. niż w maju br.
– Popyt pogłębił jeszcze bardziej spadki i nic nie zapowiada, że osiągnął już najniższy poziom, a odbicia od dna na razie nie widać na horyzoncie. Obecny czerwcowy odczyt indeksu jest już kolejnym potwierdzeniem bardzo dużego schłodzenia, a wręcz zamrożenia na rynku kredytów mieszkaniowych – twierdzi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Jak podaje, czerwcowa wartość indeksu jest najniższa w historii pomiaru od stycznia 2008 r., czyli od 14 lat. Na czerwcową wartość indeksu negatywnie wpłynęła mniejsza o prawie 60 proc. niż przed rokiem liczba wnioskodawców. Jest ona na najniższym poziomie od stycznia 2007 r., czyli od 15 lat, odkąd BIK analizuje ten wskaźnik.
– Trzeba pamiętać, że liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy regularnie spadała już od kwietnia ub.r. Spadek liczby wnioskodawców był łagodzony rosnącą średnią wartością wnioskowanego kredytu. Lecz od marca spada co miesiąc również średnia kwota wnioskowanego kredytu, co może świadczyć, że kredytobiorcy finansują tańsze (mniejsze) nieruchomości. Przed możliwością wystąpienia takiego negatywnego scenariusza, tzn. spadku nie tylko liczby wnioskujących o kredyt mieszkaniowy, lecz także średniej kwoty wnioskowanego kredytu, ostrzegałem już w zeszłym roku. Obecnie on się materializuje. Niestety obawiam się, że w kolejnych miesiącach zarówno liczba wnioskujących, jak i średnia kwota wnioskowanej pożyczki jeszcze spadną, co spowoduje kolejny negatywny rekord w wartości samego BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe – uważa prof. Waldemar Rogowski.