Nowy metabolizm miasta

Każdy projekt architektoniczny czy też urbanistyczny buduje różne wartości. Odzwierciedlają one między innymi aspekty artystyczne, estetyczne czy nadestetyczne. Cechy artystyczne sprowadzamy do oceny, czy coś jest dobre, czy złe z rzemieślniczego punktu widzenia. Cechy nadestetyczne dotyczą aspektów egzystencjalnych i moralnych – wartości istnienia. Estetykę zaś postrzegamy wszyscy podobnie. Sprowadza się ona do tego, jak oceniamy otoczenie dostępnymi nam zmysłami – czyli jak je widzimy, jak odczuwamy je dotykowo, słuchowo – w poszukiwaniu piękna i innych walorów, takich jak np. wdzięk, komizm czy wzniosłość.

Ranga wartości estetycznych i ich prymat w procesie percepcji środowiska powodują, że owo środowisko odbieramy zazwyczaj antropocentrycznie. Lata takiego kierunku myślenia w projektowaniu przestrzeni publicznej doprowadziły do swoistego wyparcia z miast naszego naturalnego sprzymierzeńca, jakim jest natura. Jeżeli spojrzymy na projekty szerzej i wyjdziemy poza nasz egoistyczny, skupiony głównie na człowieku świat, zauważymy potęgę i piękno otaczającego nas środowiska oraz innych jego użytkowników. Natura nie ogranicza. Natura daje wolność. Trzeba ją jednak dobrze rozumieć.

Nowe wymiary piękna

Najnowszy projekt redefinicji centrum Warszawy, w postaci zaproponowanego przez władze miasta planu modernizacji najważniejszych arterii, przybiera realne kształty. W nadchodzących latach daleko idącym zmianom zostaną poddane Aleje Jerozolimskie, ulica Chmielna i plac Pięciu Rogów. Wszystkie te propozycje projektowe mają jedną wspólną cechę ideową. Wprowadzają do przestrzeni zielone kompozycje, które nie tylko będą wzbogacać centrum miasta poprzez wartości estetyczne. Mają one inne ważne zadania, dotykające również wspomnianych wartości nadestetycznych. Związane są bowiem z nową metabolizacją miasta

 

„Radzenie sobie z ciepłem, wilgocią, światłem i redukcją emisji CO2 poprzez wykorzystanie natury, której procesy wspomagają funkcjonowanie miejskich organizmów, jest dobrym i poszukiwanym wymiarem myślenia w duchu zrównoważonego rozwoju.”

 

Natura może bowiem na różnorodne sposoby wpływać na miasto i jego użytkowników. Miasto zyskuje dzięki takiemu podejściu nową dynamikę, która sprawia, że estetyka staje się wielowątkowa, a przestrzeń zyskuje nowe wymiary piękna. Przyroda oferuje także ogromne atuty w kategoriach zdrowotnych. Nasza relacja ze środowiskiem naturalnym jest genetyczna i głęboko zakorzeniona w ewolucji człowieka. Zaawansowane badania, które prowadzone są od dekad przez najważniejsze ośrodki naukowe na świecie, potwierdzają, że kontakt z naturą sprzyja zdrowiu, zadowoleniu, szczęściu oraz aktywizuje zachowania prospołeczne i integrujące.

Doskonały tandem

Dlatego też, myśląc i rozmawiając o mieście, musimy wykorzystywać pełny wachlarz możliwości integracji za środowiskiem naturalnym. Powinno to być dla architektów i inwestorów nowe wyjściowe narzędzie kompozycyjne. Nie zapominajmy również o istotności wprowadzenia nauk przyrodniczych i analizy klimatycznej do studiów związanych z urbanistyką, architekturą, a także zarządzaniem nieruchomościami. Taka wiedza z zakresu budownictwa uzupełniona o wymiar środowiskowy stanowi doskonały tandem, a odpowiednio wykorzystywana będzie mocnym atutem dla każdego, kto ma konstruktywny wpływ na kształtowanie otaczającej nas przestrzeni.

Prof. dr hab. arch. Ewa Kuryłowicz
Kuryłowicz & Associates


Ewa Kuryłowicz – prof. dr hab. inż. architekt. Generalny projektant pracowni od roku 2011, wiceprezes w autorskiej pracowni architektury Kuryłowicz & Associates. Kierowniczka Zakładu Projektowania i Teorii Architektury na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.

 

Archiwum, czerwiec 2021

Udostępnij artykuł
Napisane przez