Jedno z bardziej znanych powiedzeń przypisywanych Warrenowi Buffetowi brzmi: dopiero podczas odpływu okazuje się, kto pływał bez kąpielówek. Są różne jego warianty, ale intuicyjnie wiadomo, o co chodzi – trudniejsze czasy obnażają prawdziwą kondycję firm.
Czy to już czas, by straszyć odpływem? Jak zwykle, nie wiadomo, dopóki on nie nadejdzie. Ale widać, że na coś się zbiera. Widać to doskonale po mieszkaniówce, która zaczyna mieć nietęgie miny. Są oczywiście spółki, które wykorzystały czas prosperity i nadal są w świetnej kondycji, a ich zmartwieniem może być raczej sytuacja za kilka kwartałów. Są też jednak i takie, które już teraz balansują na krawędzi zbyt dużego zadłużenia. Spadek popytu na mieszkania im nie pomoże.
Deweloperzy magazynowi nadal planują na wielką skalę, być może trochę siłą rozpędu, ale tutaj sytuacja wygląda nieźle, choć jakieś chmurki widać na niebie. Handel radzi sobie, jak może – czy rebranding jest dobrym pomysłem na utrzymanie się na powierzchni? Czas pokaże. Spory ruch widać wciąż pod sztandarami ESG, kierunek słuszny, choć nadal chyba traktowany nieco po macoszemu. Jest też sporo ciekawych przetargów, już niedługo się przekonamy, czy rynek jest zainteresowany nowymi zakupami. To może pomóc we wskazaniu kierunku, w którym podąża. Jedno jest pewne – robi się ciekawie, a jak bardzo? O tym na kolejnych stronach najnowszego „Property Insidera”.
Zapraszamy do o lektury 73. wydania e-tygodnika Property Insider