Zdecydowanie wierzymy w sektor biurowy, powrót najemców i ich pracowników do biur. Już w 2022 r. zaobserwujemy rosnący popyt na powierzchnie biurowe, a brak nowych projektów i wstrzymanie niektórych realizacji spowodują widoczną dziurę podażową w latach 2023–2024. W nasz profil inwestycyjny wpisują się budynki biurowe wysokiej jakości zlokalizowane w centralnych dzielnicach miast, które spełniają kryteria ESG.
Z uwagą przyglądamy się również rynkowi PRS. W mojej ocenie jest to obszar z największym potencjałem, wielkimi możliwościami innowacji oraz tworzenia tego segmentu rynku. Chcielibyśmy zaistnieć w segmencie PRS jako inwestor, który zgromadzi portfel ustabilizowanych aktywów. Pewnego rodzaju wyzwanie stanowi również stosunkowo wczesny etap rozwoju tego segmentu, przez co banki finansujące nie nadążają ze swoją ofertą za potrzebami inwestorów. Dodatkowo popyt na rynku jest stosunkowo słabo rozpoznany zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym, co rodzi kolejne ryzyka inwestycyjne. Problemami są też niska podaż gruntów oraz dynamiczny wzrost cen mieszkań i kosztów ich wytworzenia.
Inny z segmentów rynku nieruchomości będący w obszarze naszych zainteresowań to magazynowy. Mamy tu plany działania w różnych modelach. Skupiamy się przy tym głównie na projektach typu big box w dobrze skomunikowanych lokalizacjach poza miastami. Natomiast w skali ogólnoeuropejskiej planujemy uruchomić pierwszy paneuropejski fundusz – DeA UrbanMILE Fund – skupiający miejskie aktywa komercyjne do ponownego wykorzystania i przekształcenia w obiekty śródmiejskiej mikrologistyki.
Inwestorzy zainteresowani rynkiem nieruchomości komercyjnych dysponują bardzo dużym kapitałem, który w znacznej mierze będzie lokowany w regionie CEE, w tym w Polsce. Pandemia wstrzymała wiele inwestycji, wyhamowała pewne procesy, jednak wierzę, że 2022 r. stanie się pod tym względem przełomowy i będziemy świadkami interesujących transakcji – również z naszym udziałem.
Piotr M. Krawczyński, CEO, DeA Capital Real Estate Poland