Regionalizacja zastąpi globalizację

Wprowadzenie nowych, zwiększonych ceł importowych, ogłoszone przez Stany Zjednoczone, z pewnością w krótkim okresie spowoduje liczne zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw i logistyce. Natomiast długoterminowo oznacza również potencjalne szanse dla polskiego rynku magazynowego i produkcyjnego.

Wprowadzenie niemal dwukrotnie wyższych ceł na towary importowane do USA z Chin niż na towary sprowadzane z Europy może spowodować, że część amerykańskich importerów zacznie szukać alternatywnych dla chińskich źródeł zaopatrzenia i dostaw, w tym z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo, jeżeli celem wprowadzenia dodatkowych ceł dla towarów importowanych z Unii Europejskiej do USA ma być zwiększenie poziomu inwestycji dla europejskich firm w Stanach Zjednoczonych, to zbliżona odpowiedź Europy może podnieść poziom inwestycji amerykańskich firm, które nie chcą utracić dostępu do europejskiego rynku zbytu.

Polska ma wiele atutów uzasadniających lokowanie tego rodzaju inwestycji produkcyjnych w naszym kraju. Również firmy azjatyckie, które będą chciały zrekompensować możliwy spadek obrotów w Stanach Zjednoczonych w związku z wprowadzeniem wyższych ceł importowych, mogą w większym niż dotychczas stopniu koncentrować się na ekspansji w Europie, w tym także poprzez lokowanie tu nowych inwestycji produkcyjnych i logistycznych. Wkraczamy w etap, w którym dotychczasowa globalizacja zostanie w dużo większym niż dotychczas stopniu zastąpiona regionalizacją. Produkcja „w Stanach na Stany” – tak. Ale również „w Europie dla Europy” –  i na tym trendzie jako Polska jak najbardziej możemy skorzystać.

 

Przemysław Piętak, dyrektor ds. doradztwa w łańcuchu dostaw CBRE

Udostępnij artykuł
Napisane przez