Rynek mieszkaniowy może funkcjonować bez wsparcia

Rynek nieruchomości od dłuższego czasu wyczekiwał decyzji o obniżce stóp procentowych, a jej ogłoszenie może okazać się ważnym impulsem. Jeszcze przed oficjalnym komunikatem w sprawie tej zmiany dane z Biura Informacji Kredytowej oraz analizy Otodom wskazywały na rosnące zainteresowanie potencjalnych nabywców – przybywało zapytań o kredyty hipoteczne i zwiększała się liczba wyszukiwań ofert mieszkań oraz domów. Konsumenci zaczęli testować swoją zdolność kredytową w nadziei na lepsze warunki finansowania.

Badania Otodom pokazały, że aż 13 proc. osób rozważających zakup nieruchomości było gotowych podjąć decyzję zakupową pod warunkiem obniżki stóp. Gdyby ta grupa faktycznie zdecydowała się na zakup, sprzedaż mieszkań na siedmiu największych rynkach w Polsce mogłaby wzrosnąć o niemal 5 tys. lokali w porównaniu z rokiem 2024, przekraczając próg 42 tys. transakcji.

Mimo pozytywnego sygnału, jaki wysyła decyzja RPP, jedno obniżenie stóp nawet o 50 czy nawet 75 punktów bazowych nie rozwiąże wszystkich problemów rynku. Przy obecnym poziomie cen mieszkań wyraźny wzrost sprzedaży o 15–20 proc. byłby możliwy dopiero przy łącznym cięciu rzędu 100–150 punktów bazowych, a to wymaga czasu i sprzyjających warunków makroekonomicznych. Jeszcze silniejszy efekt mogłoby przynieść połączenie dalszych obniżek stóp z wprowadzeniem rządowego programu wspierającego zakup mieszkań z rynku wtórnego. To właśnie ta część rynku odczułaby wówczas znaczącą poprawę sytuacji.

Warto jednak zaznaczyć, że w ostatnich kwartałach rynek mieszkaniowy udowodnił swoją odporność i zdolność do funkcjonowania bez dodatkowego wsparcia. Co więcej, według badań prowadzonych na zlecenie Otodom od dwóch kwartałów nastroje klientów się poprawiają i coraz mniej z nich spodziewa się dalszych wzrostów cen nieruchomości. Ta zmiana wynika przede wszystkim ze stabilizacji cen ofertowych i wzrostu dostępności mieszkań, a nie z samych oczekiwań wobec polityki monetarnej.

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej daje szansę na powrót tzw. kupującego kredytowego, jednak realna siła tego impulsu będzie zależeć od kontynuacji obniżek stóp oraz ewentualnego wsparcia popytu – na przykład w postaci rządowych programów. Wielu potencjalnym nabywcom sam sygnał poprawy warunków finansowania może nie wystarczyć, jeśli nie zostanie on wzmocniony działaniami, które zwiększą dostępność kredytów hipotecznych i zmniejszą bariery dla potencjalnych nabywców.

 

Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku, Otodom

Udostępnij artykuł
Napisane przez