Trudno mówić o naturalnych mechanizmach rynkowych

Pogłębiają się różnice na rynku pierwotnym w największych miastach w kraju. Z jednej strony w Warszawie, we Wrocławiu, a zwłaszcza w Krakowie oferta spada poniżej minimów nienotowanych od blisko 20 lat, odpowiednio: 8,7 tys. 4,9 tys. i 3,8 tys. mieszkań. Z drugiej w Poznaniu, a zwłaszcza w Łodzi liczba lokali w ofercie jest nadal dość duża w porównaniu z bieżącą sprzedażą. Pomiędzy tymi dwiema skrajnościami jest Trójmiasto, gdzie oferta wprawdzie wyraźnie maleje, ale nie do tak niskich wartości jak w stolicy czy Krakowie. 

W sytuacji bardzo ograniczonej podaży trudno mówić o naturalnych mechanizmach rynkowych. O działaniach nabywców w coraz większej skali decydują emocje i wyobrażenia tego, jak wysoko mogą jeszcze urosnąć ceny. Program subsydiowanych kredytów za 2 proc. staje się popytowym dopalaczem, a długie listy chętnych do zakupu lokali w cenach pozwalających na skorzystanie z taniego kredytu dają deweloperom komfort podnoszenia ceny do górnej granicy limitu. 

W efekcie średnie ceny za metr kwadratowy rosną. W minionym kwartale na wszystkich rynkach, poza Łodzią, odnotowano wzrost średniej ceny powyżej 5 proc. kw./kw. Łódź nie może pokonać granicy 10 tys. zł za 1 mkw. Z kolejnymi rekordami cenowymi dobrze radzą sobie jednak pozostałe miasta. Najwyższy kwartalny wzrost średnich cen odnotowano w Trójmieście i Warszawie, odpowiednio 8,6 proc. i 7,2 proc. Pozwoliło to na wyraźne przekroczenie granicy 16 tys. zł za 1 mkw. w stolicy i 14 tys. zł za 1 mkw. w Trójmieście. 

Sprzedaż liczona łącznie dla sześciu rynków nie wzrosła jednak bardzo istotnie w porównaniu z poprzednim kwartałem (16 tys. jednostek, czyli 4 proc. kw./kw.). Z całą pewnością wzrost sprzedaży na rynkach głównych miast nie jest związany wyłącznie z uruchomieniem subsydiowanych kredytów. Trudno także powiedzieć, jaka część nabywców zdecydowała się na zakup nowych mieszkań po to, aby uciec ze starszych zasobów przed spodziewanym dalszym wzrostem cen spowodowanym zaostrzeniem wymogów energooszczędności budynków.

 

Aleksandra Gawrońska, head of residential research, JLL

Udostępnij artykuł
Napisane przez