USA: rynek handlowy na nieznanym terytorium

Po czterech latach stabilnego wzrostu popytu rynek retail w USA znalazł się w punkcie zwrotnym. W pierwszej połowie 2025 r. najemcy zwolnili o 1,39 mln mkw. więcej, niż wynajęli – to pierwsze dwa kolejne kwartały ujemnej absorpcji w tym stuleciu poza okresem pandemii – podaje firma doradcza Marcus & Millichap w Retail National Report 3Q 2025.

Konsumenci zaczęli ograniczać wydatki dyskrecjonalne, koncentrując się na podstawowych potrzebach. W lipcu po uwzględnieniu inflacji sprzedaż detaliczna spadła w kategoriach takich jak odzież, elektronika czy wyposażenie domu. Towarzyszą temu pogarszające się nastroje, wolniejsze tempo zatrudniania i obniżone prognozy wzrostu gospodarczego, co zwiększa ryzyko bardziej wymagającej drugiej połowy roku.

Eksperci podają, że na razie efekt nowych ceł jest ograniczony – część firm opóźniała przeniesienie wyższych kosztów na klientów. W nadchodzących kwartałach podwyżki mogą się jednak ujawnić, szczególnie w segmentach wrażliwych cenowo.

W raporcie czytamy, że fundamenty rynku pozostają jednak mocne. Poziom pustostanów wzrósł do 4,9 proc., ale jest on wciąż niższy niż średnia długoterminowa. W drugim kwartale na rynek trafiło jedynie 669 tys. mkw. nowej powierzchni – najmniej od 2000 r. Aktywny pipeline obejmuje zaledwie 0,7 proc. istniejących zasobów, z czego większość jest już zakontraktowana. To oznacza, że ekspansja sieci handlowych będzie w dużej mierze oparta na istniejących obiektach co najmniej do 2026 r.

 

fot. Pexels/illustrator

Udostępnij artykuł
Napisane przez