Szykuje się wyprzedaż miejskich działek

Chcemy dogęścić Warszawę i sprawić żeby stało się miastem mniejszych odległości. Będziemy popierać inwestycje w miejscach, w których jest dobra obsługa komunikacyjna zwłaszcza transportem szynowym. Tam, gdzie takiej komunikacji nie ma lub jej budowa wiąże się z bardzo dużymi kosztami, nowe projekty nie są najlepszym rozwiązaniem – zapowiedział Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy podczas piątego spotkania w ramach cyklu „W 8 pytań dookoła miasta”, organizowanego przez ULI Poland. Prezydent stolicy zapowiedział również, że miasto szykuje listę nieruchomości na sprzedaż by podreperować budżet.

Warszawa jest miastem rozlanym na dużym obszarze. Ratusz zamierza skoncentrować zabudowę na wybranych terenach, a inne pozostawić wolnymi. – Zależy mi na tym żeby Warszawa była miastem zwartym, nie tak rozlanym jak teraz, i miastem wielofunkcyjnym. Stąd prace nad nowym studium i przyspieszenie prac nad nowymi planami. Obecnie Warszawa pokryta jest planami w ok. 40 proc. Chcielibyśmy w 2023 r. osiągnąć 52 proc., a w 2040 – 70 proc. – podał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. – Mamy problem z planowaniem osiedli na tzw. lex deweloper, bez rozmowy dogłębnej z nami. Obawiamy się, że na koniec zostaniemy zostawieni z rachunkiem za infrastrukturę. Próbujemy ucywilizować tryb lex deweloper. Przyjęliśmy w radzie miasta odpowiednie zasady, rozmawiamy z inwestorami, staramy się by nowe projekty nie powstawały w oderwaniu od polityki planistycznej miasta. To wszystko wymaga kompromisów na poziomie miasta, dzielnic, ale też odpowiedzialnego podejścia inwestorów – przekonuje prezydent stolicy.

Połowa miasta do zabudowy, dogęszczanie centrum

Głównym narzędziem w polityce przestrzennej ma zostać opracowywane właśnie nowe studium zagospodarowania. Według założeń ratusza wyznaczy ono granicę zwartego miasta – w tym obszarze (50 proc. powierzchni miasta) ma się koncentrować rozwój zabudowy w tym przekształcenie funkcjonalne z przemysłu i handlu na miks miejski. Wyznaczy również granice urbanizacji – czyli nieprzekraczalne granice, gdzie ratusz nie dopuszcza w ogóle rozwoju miasta. Ratusz zapowiada też, że zapewni ochronę planistyczną dla warszawskich korytarzy wymiany powietrza oraz kluczowych obszarów regeneracji powietrza.

Chcemy też dogęszczać miejsca, gdzie mamy urbanistyczne dziury. Mamy pomysł by w okolicach stacji metra Centrum wybudować duży, wielofunkcyjny pawilon, który pomoże zagospodarować tę część otoczenia PKiN. Przyszłość części od strony Al. Jerozolimskich jest na razie niejasna. Trwają rozmowy z PKP, które szykują przebudowę linii średnicowej co będzie skutkowało bardzo dużymi robotami w tym rejonie. Miejsce pod wieżowce zaplanowane jest od strony ul. E. Plater. Na pewno nie będziemy chcieli zabudować całej pierzei ulicy wysokościowcami. Jeśli chodzi o zabudowę wieżową, to poszła ona bardziej w stronę Woli, a nie ścisłego otoczenia PKiN – mówił Rafał Trzaskowski.

Miasto małych odległości i inwestycje

– Chcemy, aby Warszawa stawała się miastem policentrycznym z miejscami pracy, spędzania wolnego czasu i usługami blisko domu. Taki zrównoważony rozwój zmniejsza potrzebę przemieszczania się na duże odległości. Centra lokalne wymagają inwestycji w jakość przestrzeni publicznej, w udogodnienia dla pieszych, czasami uzupełnienia ich nową zabudową – deklarują urzędnicy. – Jeśli chcemy ożywić miejsca komercyjne w centrum miasta trzeba je uatrakcyjnić. Stąd pomysły na zwężenie dróg i poszerzanie chodników, większą ilość zieleni, uspokojenie ruchu. To po to by ludzie chcieli w tych miejscach spędzać czas. To warunek konieczny. Ważny jest też plan miejski organizowania celowanych konkursów na najem lokali. Sami podejmujemy decyzję gdzie chcemy zlokalizować np. antykwariaty, usługi, rzemiosło, restauracje, puby, organizacje pozarządowe, siecówki czy banki. Organizujemy coraz więcej takich konkursów – zapewnił prezydent.

Ponadto Warszawa inwestuje w infrastrukturę społeczną i komunikacyjną. Według danych przedstawionych przez magistrat do 2023 r. planowane jest wybudowanie i modernizacja 11 szkół (175 nowych oddziałów dla 4,5 tys. uczniów), budowa i modernizacja 22 obiektów przedszkolnych (119 nowych oddziałów dla 3 tys. dzieci). Na inwestycje edukacyjne do 2023 r. przeznaczone ma zostać 609 mln zł. W programie inwestycyjnym zaplanowano też budowę 15 obiektów żłobkowych. Miasto zapowiada również budowę 9 budynków komunalnych na ponad 600 mieszkań.

Masa projektów komunikacyjnych

Na działania związane z rozwojem komunikacji publicznej z kolei do 2023 r. miasto zaplanowało wydatki na poziomie ok. 4 mld zł, głównie z przeznaczeniem na rozbudowę II linii metra oraz prace przygotowawcze do realizacji III linii metra. Istotnym elementem jest także rozbudowa sieci parkingów „Parkuj i Jedź”. Miasto inwestuje również w poprawę infrastruktury obejmującej pętle autobusowe, zatoki oraz przystanki. – Wymieniamy flotę transportową na bardziej przyjazną środowisku, likwidujemy kopciuchy, dotujemy zbiorniki małej retencji, mamy program rozbetonowania podwórek – wyliczył prezydent.

Stołeczny magistrat zapowiada również, że będzie dążyć do wcielania w życie idei transportu jako usługi (Mobility as a Service, MaaS). Chodzi w niej o integrację różnych środków transportu, aby jak najszybciej i jak najtaniej przemieszczać się po mieście. Należy się więc spodziewać dalszych inwestycji w wysokowydajny transport zbiorowy oraz w tworzenie spójnej sieci powiązań pieszych i rowerowych. W centrum stopniowo ograniczony ma zostać ruch samochodowy. Priorytetem ma być transport zbiorowy, komunikacja piesza i rowerowa.

Nie po myśli ratusza są z kolei koncepcje zakładające likwidację lotniska na Okęciu w związku z budową CPK. – Nie zgadzam się z takim pomysłem. Wydane zostały olbrzymie pieniądze na skomunikowanie lotniska z resztą Warszawy, jeszcze niedawno spore kwoty pochłonęła rozbudowa lotniska. Pomysły jego zamknięcia są, delikatnie mówiąc, kompletnie nieuzasadnione. Co więcej, większość inwestorów ocenia istnienie lotniska blisko centrum miasta jako jeden z największych atutów Warszawy. Uważam, że lotnisko na Okęciu powinno zostać utrzymane – stanowczo zadeklarował Rafał Trzaskowski.

Budżet trzeszczy w szwach, działki na sprzedaż, PPP w odwodzie

Na nowe inwestycje, ale także działania bieżące potrzebne są ogromne środki. Tymczasem prezydent stolicy uskarża się na działania rządowe, które wpływają na ograniczenie środków wpływających do miejskiej kasy. W samym 2020 r. budżet miasta zanotował o 2 mld zł mniejsze wpływy – podał Rafał Trzaskowski. – Jesteśmy blisko osiągnięcia momentu, w którym nie będziemy mogli pozyskiwać więcej kredytów na inwestycje. Jesteśmy ograniczeni ustawą, a różnego typu pomysły rządowe powodują wzrost obciążeń samorządu i potencjalną konieczność cięcia kosztów przez likwidacje niektórych programów wpływających na jakość życia w mieście – uważa prezydent Warszawy i dodał, że w związku z presją finansową, miasto musiało opóźnić budowę m.in. Sinfonii Varsowii, TR Warszawa czy wewnętrznej obwodnicy Śródmieścia.

Dodatkowych wpływów poszukiwał więc będzie m.in. w zwiększeniu liczby sprzedawanych działek miejskich. – W związku z trudną sytuacją w budżecie miejskim szykujemy się na sprzedaż działek miejskich. Będziemy ich wystawiać coraz więcej. Analizujemy obecnie, które tereny wystawić na sprzedaż żeby były atrakcyjne dla inwestorów, a jednocześnie jak najmniej kontrowersyjne. Przygotowujemy listę takich nieruchomości i jesteśmy na dobrej drodze by pierwsze adresy móc niedługo ujawnić – zadeklarował Rafał Trzaskowski.

W stronę inwestorów

Szansa na podtrzymanie tempa rozwoju leży też we współpracy z biznesem. – Staramy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom inwestorów. Biuro, które było dotychczas odpowiedzialne za rozwój przekształca się w punkt, w którym inwestorzy będą mogli liczyć na pomoc – zapowiedział prezydent. Miasto dostrzega szansę na rozwój przy zaangażowaniu kapitału prywatnego. – Widzimy też szansę, by działać wspólnie, zaangażować kapitał prywatny w rozbudowę błękitno-zielonej infrastruktury na obszarach objętych masterplanami (np. na terenie dawnej fabryki samochodów Żerań FSO). We współpracy z sektorem społecznym i prywatnym wypracowaliśmy dla tych terenów atrakcyjne wizje rozwoju. Zaangażowanie własnego kapitału w inwestycje publiczne może się prywatnym inwestorom po prostu opłacać, jeśli w wyniku wspólnych działań powstanie atrakcyjny kawałek miasta, który przyciągnie nowych mieszkańców, użytkowników i konsumentów – uważają miejscy urzędnicy.

Swoje miejsce w inwestycyjno-rozwojowej układance ma też znaleźć formuła PPP dotychczas niezbyt chętnie używana w Warszawie. Ma się to zmienić, a dla stolicy pracują już eksperci, którzy zajmowali się takimi zadaniami w innych miastach. – Jesteśmy otwarci na współpracę z biznesem w tym w ramach formuły PPP. Zaczęliśmy od inwestycji w obiekty parkingowe w centrum miasta, ale mam nadzieję, że inicjatyw PPP będzie znacznie więcej. Pierwsza realizacja parkingu w formule PPP powinna nastąpić w ciągu 2-3 lat. Będzie to parking pod placem Powstańców Warszawy, którego budowę Mota-Engil rozpocząć ma lada dzień. Planujemy około 4-5 podobnych projektów. Wcześniej mowa była o ok. 10 tego typu realizacjach. Zależy nam jednak żeby ruch kołowy z centrum miasta wyprowadzać – deklaruje Rafał Trzaskowski.

Archiwum, czerwiec 2021

Udostępnij artykuł
Napisane przez