Rynek nieruchomości rzadko porusza się po prostej – częściej przypomina scenariusz z kilkoma równoległymi wątkami i niespodziewanymi zwrotami akcji. Z biegiem czasu coraz wyraźniej widać, że poszczególne sektory grają na różnych rejestrach.
W handlu wraca energia – ale już nie w formule klasycznych galerii czy parków handlowych. Na znaczeniu zyskują projekty typu destination retail, gdzie zakupy stają się tylko częścią szerszego doświadczenia, obok gastronomii, rozrywki, kultury czy usług społecznych. To odpowiedź na nowe zachowania klientów, którzy oczekują emocji i czasu spędzonego w miejscu, a nie tylko listy sklepów. Więcej o tym w tekście okładkowym.
Biura z kolei znalazły się w innej scenerii: podaż w miastach regionalnych spadła do historycznego minimum, a stopy zwrotu z najlepszych obiektów w Warszawie nadal wysoko – sięgają 6,25 proc. Jeszcze kilka lat temu mówiliśmy o poziomach poniżej 5 proc., dziś rynek wycenia ryzyko inaczej. To oczywiście efekt przesunięcia cyklu inwestycyjnego i kalkulacji kosztu kapitału – pytanie: jak trwały? W mieszkaniówce z kolei nowy obowiązek publikacji cen otwiera kolejny rozdział w relacjach deweloperów z klientami. Transparentność w teorii ma służyć wszystkim, ale już dziś pojawiają się pytania o definicje, metodologię i praktyczne zastosowanie nowych regulacji.
Zwroty akcji wpisane są w tę opowieść. To nie czas na epilog, lecz kolejny rozdział – i pewnie nie ostatni. Rynek nieruchomości nie kończy sceny, tylko zmienia ujęcie: jedne sektory wychodzą na plan pierwszy, inne czekają w kulisach, a aktorzy – inwestorzy, deweloperzy i klienci – obserwują bieg wydarzeń, dopisując w miarę możliwości własne kwestie do scenariusza. My dopisaliśmy rozdział 219 historii „Property Insidera”. Zapraszam serdecznie do lektury i współpracy przy rozdziale specjalnym – poświęconym wieżowcom, którego premiera już w październiku.
Tomasz Szpyt, redaktor naczelny „Property Insidera”
fot. materiały prasowe