Według najnowszego raportu Europe Capital Trends, przygotowanego przez MSCI Real Assets, inwestycje w europejskie nieruchomości komercyjne spadły w drugim kwartale, osiągając najniższy poziom od 2010 r. Wpływ na to miały: wzrost stóp procentowych, spowolnienie wzrostu gospodarczego i zmiany strukturalne w wykorzystaniu biur.
MSCI podaje, że łączna wartość zakończonych w drugim kwartale w Europie transakcji spadła o 58 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając 34,4 mld euro. Kryzys ogarnął wszystkie sektory nieruchomości oraz główne rynki, powodując 59-proc. spadek sprzedaży nieruchomości w pierwszej połowie roku w porównaniu z analogicznym okresem w roku poprzednim.
Największe skutki spadku odnotowano w sektorze biurowym, gdzie liczba sprzedanych nieruchomości osiągnęła najniższy poziom od początku zbierania danych przez MSCI w 2007 r. Sprzedaż biurowców wyniosła 8,3 mld euro w drugim kwartale, czyli o 68 proc. mniej niż rok wcześniej. Obserwowane jest wyraźne zróżnicowanie w zakresie aktywności inwestycyjnej – popyt inwestorów na lepszej jakości aktywa jest wyższy niż średnia dla szerokiego rynku.
Sektor przemysłowy odnotował transakcje na 7,3 mld euro, czyli o 55 proc. mniej niż w drugim kwartale ub.r. mimo szybkiej korekty cen po ubiegłorocznych rekordowo niskich rentownościach. Inwestycje w sektorze PRS, które również cieszyły się popularnością wśród inwestorów przy dostępnym tanim finansowaniu, spadły o 54 proc. – do 7,2 mld euro, zwłaszcza na kluczowych środkowo- i północnoeuropejskich rynkach Niemiec i Szwecji.
MSCI podaje, że sektorem najmniej dotkniętym przez kryzys okazały się hotele, w których liczba transakcji w pierwszej połowie roku zmniejszyła się o 16 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając 5,9 mld euro. To odzwierciedla powolny powrót do normalności po pandemii COVID-19 w Hiszpanii, Portugalii i innych popularnych lokalizacjach turystycznych po zniesieniu ograniczeń w podróżowaniu. Największą transakcją w sektorze hotelowym był zakup Westin Paris Vendôme w Paryżu przez Dubai Holding za 650 mln euro.
I to właśnie Paryż pozostaje liderem w Europie pod względem atrakcyjności inwestycyjnej, dzięki czemu utrzymuje swoją pozycję jako główny cel inwestycji. Ogólny wolumen transakcji w pierwszej połowie 2023 r. wyniósł tam 10,6 mld euro, nie zmieniając się w porównaniu z rokiem wcześniej. Sama Francja natomiast spadła w drugim kwartale na trzecie miejsce – niższa o 43 proc. wartość inwestycji osiągnęła 5,5 mld euro.
Pomimo spadku o 54 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim Wielka Brytania pozostaje największym rynkiem nieruchomości komercyjnych w Europie z aktywnością inwestycyjną wynoszącą 21,1 mld euro w pierwszej połowie 2023 r. i 9,2 mld w drugim kwartale. Niemcy zajęły drugie miejsce, łączna wartość obrotu nieruchomościami spadła tam o 39 proc. w drugim kwartale w porównaniu z poprzednim rokiem, osiągając 7,5 mld euro.
– Perspektywy na pozostałą część roku zależą od tego, jak bardzo banki centralne podniosą stopy procentowe, aby powstrzymać inflację. Kiedy koszty kredytu staną się bardziej klarowne, niepewność w zakresie wyceny powinna się zmniejszyć, a wolumeny transakcji mogą w przyszłości zacząć wzrastać. Sprzedaż aktywów przez niemieckie i szwedzkie spółki mieszkaniowe w celu zredukowania zadłużenia wyznacza kierunek, w którym właściciele pod presją sprzedaży pomogą ustabilizować wartość i ceny nieruchomości – uważa Tom Leahy, szef ds. badawczych w dziale MSCI Real Assets na obszarze EMEA.
fot. Pexels/marco – ottaviano