Rynek kredytów hipotecznych między odwilżą a przyspieszeniem

Rynek mieszkaniowy w Polsce jest pomiędzy odwilżą wywołaną obniżką bufora ostrożnościowego, czyli rekomendacji S dla kredytów, a rozpędem zasilanym nowym programem wspierającym chętnych na zakup własnego lokum – Bezpieczny Kredyt 2 proc.

Program, w którym część odsetek kredytu na pierwsze mieszkanie bierze na siebie Bank Gospodarstwa Krajowego, wystartował 3 lipca, ale zainteresowanie nim trwa od zeszłego roku. Również banki bardzo intensywnie się do jego startu przygotowywały i nadal przygotowują. Wraz z ze startem programu gotowość do przyjmowania wniosków ogłosiły PKO Bank Polski, Bank Pekao, Alior Bank, VeloBank oraz SGB-Bank, który pełni funkcję banku zrzeszającego w Spółdzielczej Grupie Bankowej.

Atrakcyjne procenty

Realne oprocentowanie tego preferencyjnego kredytu dla klientów oscyluje w granicach 2,75–2,85 proc., podczas gdy najlepsze oferty komercyjne to poziom 7–7,5 proc. Nie ma się co dziwić, że zainteresowanie programem jest ogromne. Będzie za to problem ze stroną podażową, a mianowicie z liczbą dostępnych mieszkań w dużych miastach w cenie do 700–800 tys. zł, czyli w maksymalnym limicie przy maksymalnym wkładzie własnym 200 tys. Dla singla maksymalny limit kredytu wynosi 500 tys. zł, w przypadku wniosku wspólnego jest to 600 tys. zł.

Według zapowiedzi rządu w tym roku nie będzie limitów ilościowych. W każdym banku przyjmującym wnioski zostaną one rozpatrzone i po uzyskaniu zdolności kredytowej przez klienta kredyt zostanie przyznany. To powoduje, że trudno szacować, ile pożyczek może zostać udzielonych. Rząd spodziewa się ok. 10 tys., ale równie dobrze może to być 30–40 tys. Przy założeniu oczywiście, że banki podołają z procesem przyznawania kredytów, czego dopiero się uczą. Wprawdzie mają już doświadczenie z innymi programami rządowymi, jak np. Rodzina na Swoim, ale diabeł tkwi w szczegółach choćby w kwestii finansowania transz lub dokończenia budowy domu. W niektórych sytuacjach oferta banków może być początkowo zawężona do finansowania zakupu mieszkania od dewelopera lub z rynku wtórnego.

Trudne szacunki

To wszystko powoduje, że trudno pokusić się o prognozy. O ile przed rozpoczęciem tego roku szacowano, że w całym 2023 r. wartość udzielonych kredytów hipotecznych sięgnie ok. 28 mld zł, to teraz mówi się o 32–35 mld zł. Tymczasem w kontekście wprowadzenia programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. niektóre pożyczki zostały zawieszone w czasie. Część osób, które np. chciały zaciągnąć kredyt hipoteczny, nie miała po prostu zdolności kredytowej albo nie akceptowała kosztów rynkowego kredytu. Jak dotąd rynek podąża zgodnie z prognozą szacująca skalę kredytowania na 2–3 mld zł miesięcznie. Bardzo jednak liczę na to, że po dołączeniu do programu większej liczby banków, co ma nastąpić w sierpniu i we wrześniu, wartość udzielonych kredytów hipotecznych przebije te szacunki. 

Łukasz Makar, dyrektor sprzedaży oraz dyrektor rynku nieruchomości w mFinanse SA

Udostępnij artykuł
Napisane przez