Property Insider nr 110

Od kilku tygodni pracujemy nad wydaniem specjalnym „Property Insidera” dotyczącym rynku inwestycyjnego, które ukaże się w przyszły poniedziałek. Jesteśmy więc bliżej rynku niż zazwyczaj, a zazwyczaj staramy się być bardzo blisko. Za pasem MIPIM, ale nastroje takie sobie. Sporo firm jedzie do Pałacu Festiwalowego, część bywalców nie.

Widać też, że na niektórych piętrach warszawskich wieżowców do późna świeci się światło. Prosty wniosek byłby taki, że jest robota. Nasz nasłuch wskazuje jednak, że jest zastój, przynajmniej w investmencie. Nie to, żeby nie było takich prognoz na pierwsze półrocze, ale obserwować to w czasie rzeczywistym – to już inne wrażenie.

Więcej szczegółów o wydaniu specjalnym w PREZENTACJI

Nie jest jednak tak, że nie dzieje się nic. Inaczej nie za bardzo mielibyśmy o czym pisać. Pojawiają się nowi gracze, w prawie buzuje, kapitał na zakupy jest akumulowany, firmy kupują, budują i sprzedają. Sytuacja nie wygląda tak źle jak na przykład w 2009 r. Czuć jednak nerwowość. Czy to przesilenie i zza roku wyjdzie wiosna cała w kwiatach? A może poczucie, że za rogiem nikogo nie ma, ale jest robota, którą trzeba zrobić?

A skoro o tym pisane, to zapraszam do lektury najnowszego „Property Insidera”. Postaraliśmy się, żeby było ciekawie. Zapraszam też oczywiście do grona partnerów merytorycznych wydania specjalnego. Już teraz mogę napisać, że będzie co czytać.

 

Prenumerata

Współpraca

Udostępnij artykuł
Napisane przez