W okresie pandemii koronawirusa sektor logistyczny okazał się czymś więcej niż tylko siłą napędową handlu internetowego. To wtedy zarówno społeczeństwo, jak i inwestorzy zdali sobie sprawę, że wszystkie sektory gospodarki zależne są od logistyki.
Spodziewam się, że w 2022 r. sytuacja na rynku magazynowym może być napięta z co najmniej z czterech powodów. Po pierwsze przez ogólną sytuację makroekonomiczną. Po drugie nie tylko rośnie popyt na nieruchomości logistyczne w Europie za sprawą dynamicznego rozwoju handlu internetowego, ale też widać ogromny potencjał wzrostu w obszarze inżynierii mechanicznej czy motoryzacji, Usługi logistyczne w tzw. sektorze 3PL stają się coraz bardziej wszechstronne, a ich rola w zarządzaniu jakością i zwrotami produktów oraz certyfikacją i odprawą celną rośnie. Po trzecie mamy wciąż niezaspokojony popyt na nowe obiekty logistyczne. Choć większość dostępnych na rynku magazynów spełnia oczekiwania najemców logistycznych, to 30 proc. starszych budynków zniknie z rynku w ciągu dekady. Obecne inwestycje nie zasypią tej luki. Po czwarte niskie stopy procentowe w strefie euro będą potęgowały zainteresowanie inwestorów w tym sektorze.
Widać też, że coraz więcej zewnętrznych graczy powraca do Unii Europejskiej, w tym w szczególności do Polski. A generowany przez blisko 40 mln mieszkańców popyt wewnętrzny jest dodatkowym czynnikiem wspierającym rozwój sektora logistycznego w Polsce – podobnie jak dostępność pracowników. Pomimo wstrząsów politycznych Polska jako największy kraj regionu CEE pozostaje na stabilnej ścieżce wzrostu. Dlatego dla Palmiry pozostaje ważnym celem inwestycyjnym.
Mathias Leidgeb, managing partner, Palmira Capital Partners